Jaka jest rola roślin? Czy jest nią utrzymanie ludzi przy życiu? A co z tymi trującymi, których niewielka ilość zabija?
Rośliny zachwycają niesamowitymi barwami, wielkością czy kształtami. Ich zapach wabi ludzi i zwierzęta. Są zróżnicowane w zależności od stref geograficznych.
Niektóre z nich wyglądają, jakby pochodziły z innej planety. Podobnie jak zwierzęta i ludzie, posiadają tkanki i narządy wewnętrzne, dzięki którym, ewoluują. Jedne same wytwarzają sobie pokarm dzięki procesowi fotosyntezy, inne są owadożerne. Dostarczają tlen i pożywienie ziemskim mieszkańcom. Mają działanie holistyczne, czyli regenerują nie tylko ciało, ale również emocje i zmysły.
Kwiaty w symboliczny sposób ułatwiają wyrazić najskrytsze uczucia. Panowały na długo przed ludźmi, dlatego też według wielu wierzeń, w tym hinduizmu zasługują na szczególne traktowanie i szacunek.
Jaka jest zatem rola roślin?
Czy jest nią utrzymanie ludzi przy życiu?
A co z tymi trującymi, których niewielka ilość zabija?
Jedno jest pewne – Rośliny mają moc!
Wazon z kwiatami
Uświadomiłam sobie, że samo patrzenie na wazon
z kwiatami na moim Polskim stole, działa kojąco. Zaczęło się od róż i tulipanów, które szczęśliwie dostawałam od kochającego mnie mężczyzny. Bukiecik zawsze wędrował do wazonu, aby później zdobić stół. Kwiaty towarzyszyły nam podczas obiadów, rozmów i wygłupów. Często słuchały gry na pianinie, a czasem były świadkami domowych niuansów. Ich obecność dodawała mi otuchy, gdy zostawałam sama. – Dają się polubić, jakby miały duszę...
Pamiętam, że moja Babcia, gdy jeszcze żyła, rozmawiała z roślinami, a mnie wydawało się to dziwaczne. A dziś zaczęłam się zastanawiać: – Dlaczego rośliny mają na nas ludzi, tak istotny wpływ? Dlaczego samo patrzenie na róże wywołuje w nas emocje?
– A które Tajskie rośliny zasługują na uwagę?
Kwiaty w symboliczny sposób ułatwiają wyrazić najskrytsze uczucia. Panowały na długo przed ludźmi, dlatego też według wielu wierzeń, w tym hinduizmu zasługują na szczególne traktowanie i szacunek.
Jaka jest zatem rola roślin?
Czy jest nią utrzymanie ludzi przy życiu?
A co z tymi trującymi, których niewielka ilość zabija?
Jedno jest pewne – Rośliny mają moc!
Wazon z kwiatami
Uświadomiłam sobie, że samo patrzenie na wazon
z kwiatami na moim Polskim stole, działa kojąco. Zaczęło się od róż i tulipanów, które szczęśliwie dostawałam od kochającego mnie mężczyzny. Bukiecik zawsze wędrował do wazonu, aby później zdobić stół. Kwiaty towarzyszyły nam podczas obiadów, rozmów i wygłupów. Często słuchały gry na pianinie, a czasem były świadkami domowych niuansów. Ich obecność dodawała mi otuchy, gdy zostawałam sama. – Dają się polubić, jakby miały duszę...
Pamiętam, że moja Babcia, gdy jeszcze żyła, rozmawiała z roślinami, a mnie wydawało się to dziwaczne. A dziś zaczęłam się zastanawiać: – Dlaczego rośliny mają na nas ludzi, tak istotny wpływ? Dlaczego samo patrzenie na róże wywołuje w nas emocje?
– A które Tajskie rośliny zasługują na uwagę?
„Za pomocą zapachu można powrócić do przeszłości. Przypomnieć sobie wymazane z pamięci obrazy i przywołać zapomniane dzieciństwo…”
– Panna Nikt
Tajlandia jest domem wielu gatunków egzotycznych roślin. – Nawet teraz, gdy zamykam oczy, pamiętam słodki zapach białych magnolii, które rosły pod moim oknem w Bangkoku.
Kwiaty Lotosu
Kwiatem utożsamianym z Krainą Uśmiechu, jest Lotos, symbolizujący buddyzmu. Często jest malowany na rękach samego Buddy. Lotos, jest uznawany za nieskazitelny kwiat „flawless flower”, ponieważ nie wyrasta bezpośrednio z ziemi, a z wody. Można go zobaczyć kołyszącego się na tafli jeziora oraz zdobiącego świątynie.
Ulubiony kwiat króla Ramy IX i Boga Vishnu.
A jednak, to właśnie Cassia fistula „The Golden Shower Tree” – (drzewo złotego deszczu), jest narodowym kwiatem Tajlandii i symbolem tajskiej rodziny królewskiej. Był ulubionym kwiatem nieżyjącego już króla Ramy IX. To, dlatego temu wspaniałemu drzewu został nadany tytuł szlachecki „royal flower”. Drzewo Złotego Deszczu, lokalnie nazywane jest Dok khuen (po tajsku: ดอกคูน) lub Rachapruek (po tajsku: ราชพฤกษ์).
Cassia fistula „The Golden Shower Tree” – (drzewo złotego deszczu)
Cassia fistula posiada niesamowity zapach, przypominający cynamon. Cassia oznacza - „aromatyczny” a fistula - „pręcik”. Cassia fistula jest rośliną wręcz idealną. Pochodzi z subkontynentu indyjskiego, regionów Azji Południowo-Wschodniej, Pakistanu, Indii, Sri Lanki, Bangladeszu, Birmy i Tajlandii. Jest rośliną ozdobną i leczniczą. Oprócz swojego fascynującego wyglądu – „lejącego się wodospadu drobniutkich złoto-żółtych kwiatów”, jest rośliną leczniczą. Stosuje się ją w najstarszym na świecie systemie medycznym Ayurwedy. Przewrotnie jest nazywana „zabójcą chorób”. I faktycznie – jej umiejętne! – zastosowanie, działa antybakteryjnie. Pomaga zwalczyć choroby układu trawiennego, refluks, wzmacnia mięsień sercowy oraz łagodzi gorączkę. Odpowiednio przyrządzona, ma działanie przeczyszczające.
Ale to nie wszystko!
Podczas Loy Kratong, czyli tajskiego festiwalu, Cassia fistula jest wykorzystywana do budowy kratongów – „pływających wianków”, które są składane bogom wody, w podzięce za żyzne plony – w skrócie, pokarm.
Kratongi czyli wianki
W Indiach kwiat złotego deszczu, nazywany Sthala Vriksha, składa się w ofierze Bogu Vishu w zamian za opiekę i ochronę.
Laotańczycy uważają z kolei, że Cassia fistula przynosi szczęście, dlatego wieszają plecionki wokół drzwi wejściowych swoich domów. Magnetyczna siła kwiatu przyciąga pomyślność.
Przekupić szczęście
Wróćmy jednak do Tajlandii. Mówi się, że sztuka życia, polega na tym, aby w „swoim” świecie czuć się komfortowo. Jeśli tak nie jest, warto coś zmienić i o nie zawalczyć.
– Czy szczęście da się przyciągnąć?
Według Tajów – tak!
Czasem odnoszę wrażenie, że życie w Tajlandii kręci się wokół pogoni za szczęściem. Ludzie od bladego świtu walczą o pomyślność na każdy dzień dla siebie i bliskich. Na zaspanym jeszcze horyzoncie Bangkoku, kroczą boso mnisi ubrani w charakterystyczne pomarańczowe szaty. Kolejno, są zapraszani do domostw na wspólną modlitwę. W zamian za błogosławieństwo, otrzymują dary – głównie pożywienie –które zanoszą do świątyni. I tak codziennie, jak u nas paciorek na dobranoc.
Jak jeszcze można przekupić szczęście?
„Magicznymi” tatuażami z mantrami i modlitwami, wróżbami w świątyniach, noszeniem odpowiednich kolorów ubioru zgodnie z dniem tygodnia, zawieszaniem stroików ze świeżych kwiatów w samochodach, zamawianiem horoskopów i wieloma innymi rzeczami często choćby usłyszanymi od sąsiadki.
A czy Ty wierzysz w szczęście, karmę lub łaskawy los?
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, polub moją stronę na 👉 Facebook Możesz dowiedzieć się więcej na temat Tajlandii z mojego bloga, jak również kupić książkę: „Alicja w krainie Tajów” wraz z dedykacją.
– Panna Nikt
Tajlandia jest domem wielu gatunków egzotycznych roślin. – Nawet teraz, gdy zamykam oczy, pamiętam słodki zapach białych magnolii, które rosły pod moim oknem w Bangkoku.
Kwiaty Lotosu |
Kwiatem utożsamianym z Krainą Uśmiechu, jest Lotos, symbolizujący buddyzmu. Często jest malowany na rękach samego Buddy. Lotos, jest uznawany za nieskazitelny kwiat „flawless flower”, ponieważ nie wyrasta bezpośrednio z ziemi, a z wody. Można go zobaczyć kołyszącego się na tafli jeziora oraz zdobiącego świątynie.
Ulubiony kwiat króla Ramy IX i Boga Vishnu.
A jednak, to właśnie Cassia fistula „The Golden Shower Tree” – (drzewo złotego deszczu), jest narodowym kwiatem Tajlandii i symbolem tajskiej rodziny królewskiej. Był ulubionym kwiatem nieżyjącego już króla Ramy IX. To, dlatego temu wspaniałemu drzewu został nadany tytuł szlachecki „royal flower”. Drzewo Złotego Deszczu, lokalnie nazywane jest Dok khuen (po tajsku: ดอกคูน) lub Rachapruek (po tajsku: ราชพฤกษ์).
Cassia fistula „The Golden Shower Tree” – (drzewo złotego deszczu) |
Cassia fistula jest rośliną wręcz idealną. Pochodzi z subkontynentu indyjskiego, regionów Azji Południowo-Wschodniej, Pakistanu, Indii, Sri Lanki, Bangladeszu, Birmy i Tajlandii. Jest rośliną ozdobną i leczniczą. Oprócz swojego fascynującego wyglądu – „lejącego się wodospadu drobniutkich złoto-żółtych kwiatów”, jest rośliną leczniczą. Stosuje się ją w najstarszym na świecie systemie medycznym Ayurwedy. Przewrotnie jest nazywana „zabójcą chorób”. I faktycznie – jej umiejętne! – zastosowanie, działa antybakteryjnie. Pomaga zwalczyć choroby układu trawiennego, refluks, wzmacnia mięsień sercowy oraz łagodzi gorączkę. Odpowiednio przyrządzona, ma działanie przeczyszczające.
Ale to nie wszystko!
Podczas Loy Kratong, czyli tajskiego festiwalu, Cassia fistula jest wykorzystywana do budowy kratongów – „pływających wianków”, które są składane bogom wody, w podzięce za żyzne plony – w skrócie, pokarm.
Kratongi czyli wianki |
W Indiach kwiat złotego deszczu, nazywany Sthala Vriksha, składa się w ofierze Bogu Vishu w zamian za opiekę i ochronę.
Laotańczycy uważają z kolei, że Cassia fistula przynosi szczęście, dlatego wieszają plecionki wokół drzwi wejściowych swoich domów. Magnetyczna siła kwiatu przyciąga pomyślność.
Przekupić szczęście
Wróćmy jednak do Tajlandii. Mówi się, że sztuka życia, polega na tym, aby w „swoim” świecie czuć się komfortowo. Jeśli tak nie jest, warto coś zmienić i o nie zawalczyć.
– Czy szczęście da się przyciągnąć?
Według Tajów – tak!
Czasem odnoszę wrażenie, że życie w Tajlandii kręci się wokół pogoni za szczęściem. Ludzie od bladego świtu walczą o pomyślność na każdy dzień dla siebie i bliskich. Na zaspanym jeszcze horyzoncie Bangkoku, kroczą boso mnisi ubrani w charakterystyczne pomarańczowe szaty. Kolejno, są zapraszani do domostw na wspólną modlitwę. W zamian za błogosławieństwo, otrzymują dary – głównie pożywienie –które zanoszą do świątyni. I tak codziennie, jak u nas paciorek na dobranoc.
„Magicznymi” tatuażami z mantrami i modlitwami, wróżbami w świątyniach, noszeniem odpowiednich kolorów ubioru zgodnie z dniem tygodnia, zawieszaniem stroików ze świeżych kwiatów w samochodach, zamawianiem horoskopów i wieloma innymi rzeczami często choćby usłyszanymi od sąsiadki.
A czy Ty wierzysz w szczęście, karmę lub łaskawy los?
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, polub moją stronę na 👉 Facebook Możesz dowiedzieć się więcej na temat Tajlandii z mojego bloga, jak również kupić książkę: „Alicja w krainie Tajów” wraz z dedykacją.
Komentarze
Prześlij komentarz